Stacja PKP Wołów: problem dla rodzin z wózkami
Stacja PKP Wołów: problem dla rodzin z wózkami
Na terenie Wołowa znajduje się stacja PKP. Niestety nie jest ona przystosowana dla rodzin z małymi dziećmi w wózkach. Na Facebookowej grupie ”Sprawy Wołowa” jedna z internautek opisała realia, które panują na dworcu.
Zobacz też:
Burmistrz gminy Wołów dementuje informacje – “peron i przejście to własność PKP”
Okazuje się, że kobieta, która dziś przemieszczała się z Wołowa do Wrocławia z dwójką dzieci i wózkiem spotkała się z szokującą sytuacją. Chciała skorzystać z przejścia dla osób niepełnosprawnych na wózkach.
Zobacz też:
Gmina Wołów wyjaśnia, dlaczego poczekalnia w dworcu kolejowym była zamknięta
Niestety przejście od dawna jest zamknięte i nieotwierane, a gdy kobieta chciała poprosić pracowników o otwarcie miejsca, ci powiedzieli, aby poprosiła ”tatusia dzieci” o pomoc przy zniesieniu wózka ze schodów…
Jestem w ciężkim szoku co tu się dzieje na stacji pkp Wołów! Dzisiaj z wózkiem, z 2 dzieci jedziemy do Wrocławia, a tu się okazuje, że przejście gdzie można by było przejechać wózkiem pozostaje zamknięte. Dzwonię więc do Pana, żeby je otworzył, a on mi mówi, że nie jest od tego. Że to jest przejście dla niepełnosprawnych i jak chce przejść z dzieckiem mam poprosić tatusia żeby przeniósł wózek! Na pytanie z kim mogłabym porozmawiać w tej sprawie żeby to mogło być otwarte, pozostaje na lini sama, Pan rzuca słuchawką.
Ludzie gdzie tu jest prorodzinne traktowanie? Gdzie tu uwaga na kobiety i dzieci? Kto odpowiada za zamknięcie torów i pozostawienie kobietom dźwigania na plecach wózka po wysokich schodach?
Jestem w ciężkim szoku, że w 21 wieku tak jeszcze jest.
Internauta, na Facebook’u ”Sprawy Wołowa”