Jedną z atrakcji w Wołowie jest pomnik “Na chwałę polskich lotników i kosmonautów”, umieszczony przy ulicy Trzebnickiej. Jest to prawdziwy samolot, który znajduje się w tym miejscu od 1985 roku. Upamiętnia lot na statku Sojuz 30 Generała Mirosława Hermaszewskiego.

Kim jest Mirosław Hermaszewski?

Mirosław Hermaszewski jest lotnikiem, generałem brygady, kosmonautą oraz pilotem Wojska Polskiego. Był pierwszym Polakiem, który poleciał w kosmos.

Ukończył szkołę podstawową i Liceum Ogólnokształcące im. Mikołaja Kopernika w Wołowie. W 1960 roku działał we Wrocławskim Aeroklubie. Od 1 lipca do 15 października 1961 r. uczestniczył w turnusie lotniczego przysposobienia wojskowego, podczas którego podwyższył swoje kwalifikacje pilota szybowcowego, które zdobył we Wrocławiu. 13 listopada tego samego roku wstąpił do Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. Ukończył ją ze stopniem podporucznika w 1964 roku. Za swoje osiągnięcia otrzymał nagrodę w postaci skierowania na studia stacjonarne do Akademii Sztabu generalnego w Warszawie, które ukończył z wyróżnieniem w 1971 roku.

W 1976 roku na spotkaniu utworzonym przez ZSRR ogłoszono, że w latach 1978–1985 odbędą się loty w kosmos z udziałem przedstawicieli państw bloku socjalistycznego. Mirosława Hermaszewskiego w drodze selekcji wyłoniono na kandydata do lotu kosmicznego. Od 4 grudnia 1976 rozpoczął przygotowania.

27 czerwca od godziny 17:27, do 5 lipca 1978 roku, do godziny 16:31 razem z Piotrem Klimukiem odbył lot na statku Sojuz 30. Za udział w locie otrzymał odznaczenie Złotej Gwiazdy Bohatera Związku Radzieckiego, Order Lenina oraz Order Krzyża Grunwaldu.

W 2011 roku Generała Mirosława Hermaszewskiego wyróżniono tytułem Honorowego Obywatela Miasta Wołowa.

Pomnik “Na chwałę polskich lotników i kosmonautów”

Pomnik postawiono w 1985 roku, a jego oficjalne odsłonięcie odbyło się z okazji 700-lecia nadania praw miejskich. Samolotem, który można podziwiać do dziś na ulicy Trzebnickiej, latał sam Mirosław Hermaszewski. Samolot Lim-5P (MiG-17PF) sprawia wrażenie maszyny wznoszącej się do startu. Gdy umieszczono samolot na stelażu miał wciąż sprawy silnik, lecz ze względu na bezpieczeństwo zdecydowano o wymontowaniu go. Pozostawiono w nim rosyjskie urządzenia nawigacyjne, fotel z katapultą i spadochronem i turbiny sprężarkowe.

Wieczorami pomnik jest podświetlany, a światło pada w taki sposób sprawiając wrażenie, jakby ktoś siedział za jego sterami. W 2014 roku samolot przeszedł renowację, która polegała na nałożeniu nowego lakieru oraz odświeżeniu oznaczeń bocznych i numerów.