Burmistrz dementuje plotki. Uchodźcy z Ukrainy nie przeszkodzą dzieciom w nauce

Jeden z lokalnych portali wołowskich podał do informacji, że w związku z udostępnieniem szkoły dla uchodźców, dzieci z Krzydliny Wielkiej zostaną przeniesione do innej placówki. Niesprawdzone informacje wywołały stres i niepokój wśród uczniów, rodziców oraz mieszkańców Krzydliny Wielkiej i okolic.
Dementując wszystkie plotki, burmistrz gminy Wołów odniósł się na swoich mediach społecznościowych do kwestii, które mogły budzić niepokój. Wyjaśnił, że dzieci nigdzie się nie wybierają, a placówki edukacyjne, które przyjęły uchodźców funkcjonują bez zarzutu.
1. Wszystkie samorządy z terenu Dolnego Śląska dostały wytyczne aby w sytuacji kryzysowej związanej z migracją uchodźców były gotowe na ich przyjęcie. Gmina Wołów otrzymała na piśmie wytyczne wojewody dot. konieczności przygotowania 350 miejsc.
2. Samorządy na terenie całej Polski w pierwszej kolejności przeznaczały na ten cel sale gimnastyczne z zapleczem sanitarnym. Sytuację w której w trybie pilnym przyjmowaliśmy uchodźców z Ukrainy mieliśmy już w Szkole Podstawowej w Warzęgowie. W żaden sposób nie zakłóciło to pracy szkoły!
3. Dlaczego lokalna „blogerka” podaje tak absurdalne i niesprawdzone w urzędzie informacje dotyczące konieczności przeniesienia dzieci ze Szkoły Podstawowej w Krzydlinie Wielkiej? Skąd założenie, że uczniowie nie będą mogli dokończyć tam roku szkolnego?